Archiwum grudzień 2003, strona 2


gru 11 2003 6 luty
Komentarze: 12

Tak tak wiem wiem :D Zryty beret mam :D do 6 lutego zostalo jeszcze prawie miesiecy a jaj uz przezywam ten dzien jak mrówka okupacje :D

Ale UWAGA :D Wtedy to wlasnie wybieramy sie z Piotrusiem na kilka dni w góry :D aa :D Juz sie doczekac nie moge :D I nie myslcie sobie ze to sa jakies głupie plany ale to juz wszystko tak na pewno bo nie poto Piotrek sobie urlop bral zeby w domu siedziec [tak to mi wlasnie napisal:D]

Hueh a co mnie zdziwilo, mowie mamie ze jedziemy, a ta nawet sie nie zapytala kto z nami jedzie :D hueh :D Czyli juz nie ma nic przeciwko temu....Czyli nie musze juz klamstw na wakacje wymyslac :D

A mam dobry humor bo jutro P zobacze [mielismy sie dzis widziec ale umowil sie z facetem ktory i tak go olal :P ] no ale za to jutro juz nic nas nie powstrzyma:D

A w sobote do pracy ide :D Zapraszam do zakupu pysznych ciast Delecty :D:D:D

slady_na_piasku : :
gru 10 2003 Czekam trzeci dzien...
Komentarze: 4

Czekam trzeci dzień
Patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie
Czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy
Spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy
Zaczyna się dzień
       Tak bardzo, bardzo kocham Cię
       Tak bardzo potrzebuję Cię

No ok, moze z tym patrzeniem na drzwi to troche przesadzilam, ale naprawde czekam. Nie liczac krotkiej, niedzielnej rozmowy nie mielismy ze soba kontaktu od soboty.....Rano oboje jestesmy w szkole, po poludniu zanim dojade do domu on wychodzi do pracy i wraca kolo 24, podczas gdy ja dawno juz spie sniac o nim. Dziwnie mi tak, jeszcze chyba nie bylo sytuacji zebysmy nie mieli ze soba zadnego kontaktu. Dzis rano nie wytrzymalam, zadzwonilam do niego. Akurat byl juz w szkole na lekcji (a mialam nadzieje ze zrobie mu mila pobudke- o ile oczywiscie pobudka moze byc mila) wiec nie moglismy ze soba pogadac. Zdazyl mi tylko powiedziec, ze net mu odlaczyli... I ze wysle mi dzis mesa, a ja czekam czekam a telefon milczy. Pewnie w pracy  jest jeszcze. Na pewno. A ja nie wiem o ktorej konczy, Nie wiem tez kiedy ja zaczal. Nie cierpie tego, nie nawidze sytuacji gdy nie wiem gdzie on akurat jest, kiedy nie mozemy sie skontaktowac... Echh mam nadzieje ze juz jutro uda nam sie spotkac....Ale prawdopodobnie bedzie to nasze ostatnie spotkanie w tym tygodniu.....Echhh ale juz niedlugo ferie, wtedy wszystko nadrobimy... Oby....

slady_na_piasku : :
gru 09 2003 Ten, znienawidzony...
Komentarze: 3

W sumie  nie mialam dzis zamiaru pisac nic....Zadnych głebokich przemyslen nie mialam ani nic sie nie wydarzylo...No prawie...Na Gadu Gadu zagadal do mnie ktos, po kim nigdy sie nie spodziewalam ze jeszcze zagada. On- Ten Znienawidzony, któremu wahalam sie wyslac zyczenia (ostatecznie tego nie zrobilam), Ten, na mysl o którym robilo mi sie przykro, poraz kolejny czulam sie zawiedziona, Ten, który przejrzal mniena wylot i po mistrzowsku udalo  mi sie mnie tak skrzywdzic, ze przez kilka miesiecy nie moglam dojsc do siebie. Ten, jednak dzieki ktoremu nauczylam sie nie ufac do konca, trzymac dystans nawet do osoby która kocham.... Zeby, w razie 'wypadku' nie czuc sie znow jak odrzucone, bezdomne zwierze nie mogące znalesc sobie miejsca... Zeby znow nie odczuwac tego bólu...

Niedawno zastanawialam sie czemu tak mnie tamten koniec zabolał? Z perspektywy czasu nie moge dostrzec tam milosci. Bo jej chyba nie bylo. Raczej zauroczenie. Czulam sie wyrózniona, ze chlopak tyle ode mnie starszy zwrocil na mnie uwage, pisal mi tyle wyjatkowych rzeczy, w ktore  niestety wierzylam....Wydaje mi sie, ze bardziej zabolało mnie to, ze odszedl bez slowa pozegnania, nie wyjasniajac mi ani slowa po prostu zniknal. Nie dostalam zadnej wiadomosci mimo ze obiecywal....To chyba bylo najciezsze....To czekanie, ta głupia nadzieja ze moze sie jeszcze kiedys odezwie. No i odezwal sie. Dzisiaj. .

Ale moze i dobrze ze dopiero dzisiaj? W koncu nadszedl czas, kiedy wyleczylam sie z choroby zwanejj "ON", juz nie mysle co by bylo gdyby, i naprawde nie chce wiedziec. Ciesze sie, ze los potoczyl sie tak jak sie potoczyl. Ze dal mi Piotrka, i mam nadzieje ze mi go nie odbierze....

Oto fragmenty naszej rozmowy:

On (17:57)
zostalem abstynentem
Ja1 (17:57)
To sie dopiero nierealne wydaje, poczekam az kolezankom powiem to padna ze smiechu
On (17:58)
co tam na kuznikach
Ja1 (17:58)
Czemu w ogole zawdzieczam zaszczyt rozmowy z Toba?
On (17:58)
ej babeczko nie klamie
Ja1 (17:58)
Po staremu, nic sie nie zmieni
On (17:58)
tak jakos
Ja1 (17:58)
mhm wiec dalej mowiesz do dziewczyn babeczko 
On (17:58)
nom
On (17:58)
ale nie wszystkim
Ja1 (17:58)
Musi CI sie cholernie nudzić
Ja1 (17:59)
ta ta  to już gdzieś słyszałam
On (17:59)
szczerze...
Ja1 (17:59)
a umiesz tak?
On (17:59)
nom
On (17:59)
czasami
On (17:59)
zawsze
Ja1 (17:59)
Z punktu widzenia logiki to nielogiczne
On (18:00)
wiem
On(18:00)
tak jak ja
Ja1 (18:00)
  to chcialam napisac, ale nie chcialam byc niegrzeczna
Ja1 (18:00)
ale skoro slowa zostaly wypowiedziana wypada mi sie tylko z nim zgodzic
On (18:00)
alez nie jestes

Ja1 (18:04)
Sama sobie dziwie ze taka mila jestem
On (18:04)
uuuuuuu
On (18:05)
oki jam musze leciec odezwe sie jeszcze jakos
On(18:05)
papatki
Ja1 (18:05)
Hehs
Ja1 (18:05)
Pa
Ja1 (18:05)
Trudno mi w to uwierzyc
On (18:05)
w co
Ja1 (18:06)
ze sie odezwiesz

Ja1 (18:11)
idz już

mie ni

slady_na_piasku : :
gru 07 2003 Jak to...
Komentarze: 7

...jest gdy

...góre nad Twoim...

...organizmem...

...zamiast rozumu....

...i serca.....

....bierze....

...zołądek?...

slady_na_piasku : :
gru 03 2003 3 grudnia
Komentarze: 13

Cos pustawo na moim blogu  wiec trza to nadrobić :-))

Juz grudzien, niedlugo koniec roku kalendarzowego, Sylwester a ja dalej nie mam na niego planow. Tak jak zawsze, zawsze planuje cos na ostatnia chwile. Owszem, rok temu mi sie poszczescilo, nawet bardzo :D [wlasnie na poznozaplanowanym Sylwestrze poznałam Piotrka] ale mam dziwne obawy ze teraz tak pieknie nie bedzie. Nie mamy w ogole koncepcji. Wczoraj poobdzwaniałam chyba wszystkie możliwe wioski dookola Wrocka aby coś wynajac ale neistety. Albo miejsc brak, albo na Sylwka nic nei wynajmuja :/ W miescie ok, mozna isc do klubu. Ale jasne, spoko, damy 300 zeta za wejscie od pary....Ehe jasne... za ta kase Sylwka woel spedzic w domu przed TV popijajac piwo a na ferie gdzies wyjechac.... Dajcie spokoj katastrofa:D Niby 4 osoby za se miejsce nie moga znaleść :// Spoko, jeszcze jest czas....aaa....tak se zawsze mówie :D

Nom a jutro jest.....ha....zgadnijcie co? Tak:! Barbary :D Moje imieniny, ciekawe kto będzie pamiętal? No  spróbujcie Wy mi życzeń nie złożyć !!:P

Hehs a dzis 3 ....Urodziny Tego....Tego znienawidzonego...ale mam dylemat? Zlozyc zyczenia? Wyslac mesa? Moze by wypadalo? On pamietal.....Echh sama nie wiem, mam jeszcze 2,5 godziny na podjecie decyzji.... Moze los mi pomoze i np wyladuje mi sie telefon i bedzie po sprawie?

Nom a tak w ogole a propos dzisiaj to po lekcjach pojechalam sobie z Kochaniem do Auchana [najnowszy market we Wrocku:D] i o dziwo nie bylo tam ludzi zbyt wielu [w piatek dojazd zajmowal srednio 1-2 godziny :D wszystkie sepy sie na promocje pchaly:D ) Ale w sumie tam nic nie kupilismy - nie liczac kilka czystych plyt. No i bylismy na pizzy. Wielkiej meksykanskiej ostrej pizzy. Do teraz na mysl o niej gardło mnie piecze :D Ale doPra byla:P Koniecznie Piotrus Musi nauczyc sie takie robic :D

slady_na_piasku : :