paź 12 2003

I po lykendzie ://


Komentarze: 7

To chyba pierwszy łykend w tym roku szkolnym po ktorym tak bardzo sie smuce, ze juz sie skonczyl :-(( A dzialo sie wiele...

PO pierwsze: NIE WESZLAM W SWOJE SPODNIE! Tzn weszlam sie wygladalam dziwnie wiec je zdjelam i poszukalam innych, Nie podobaja mi sie tak bardzo jak tamte ale ujda.

Po drugie: Jakos udalo mi sie przejsc przez ta promocje:D  Te Danetki naprawde są dobre :D No i produkowane sa z najlepszego polskiego mleka no i wiecie... Samo zdrowie :D Ble ble ble :D

PO trzecie :D No troche nie chronoligicznie pisze ale nic. Wiec piatek spedzilam bardzo przyjemnie z Kasia, Darkiem i Piotrkiem w nowej knajpie :D Tzn ja ja pierwszy raz widzialam :-) Posiedzielismy sobie troche przy piwku, posmialismy sie, potem wyszlismy na miasto porobic troche pamiatkowych fotek i jak Piotrek da je na serwer to dam linki na blogu :-) Nie wrocilismy do domu zbyt pozno bo na drugi dzien ja musialam rano wstac, poza tym musielismy byc wypoczeci na sobote :-))

A w sobote...Spotkalam sie z Piotrkiem o 22 kolo jego pracy :D [w McDonalds spotkajmy sie-hueue] i najpierw pojechalismy na jego dzialke po Czarka - pies Piotrka, potem poszlismy go zaprowadzic do niego do domu. A ze w domu aqratr impreza rodzinna byla to poznalam dalsza czesx jego rodziny :D hheye Jego chrzesna z mezem podwiezli nas do Dworca , Piotrus cos wszamal jeszcze i spotkalismy sie z KAsia i Darkiem. Stwierdzilismy ze do Seby na urodziny nam sie nie chce isc- idziwmy do Kasi na polmetek.Ok. Zachodzimy na miejsce a tu Kasi kolezanki o malo niezaplakane dra sie ze 2 telefony im zajebali...No to my....mhm no troche ryzyko, nie chcielismy wchodzic do srodka tymbardziej ze zabawa juz by na pewno nie byla udana.  No to co robimy? IDziemy do Seby :D Niezbyt wiedzielismy gdzie jest odpowiednia knajpa, ale Seba wyszedl po nas kawalek i trafilismy. W srodu towarzystwo bylo juz troche rozruszane (nic dziwnego- bylo kilka minut przed polnocą) , wznieslismy toast za solenizatna, wypilismy piwko i zapomnielismy o bolących nas nogach (mozecie mi wierzyc ze po 10 godzinach stania w glanach naprawde bolą :D) No i ruszylismy w tany :D I sie wybawilam jak dawno wczesniej. I zdziwilam sie, bo z reguly z Piotrkiem wybieramy sobie jakies bardziej statyczne rozrywki i bylam mile zaskoczona ze i w takich miejscach moge sie z nim cudownie bawic. W ogole Piotrek z Darkiem tak sie zgadali (a obawialam sie, ze nie przypadna sobiedo gustu) ze nawet nie zwraxali na nas z Kasia uwagi. Nie interesowalo ich ze tanczymy z innymi, ze krecimy sie wokol rury, nawet jak z knajpy wyszlysmy to nie zauwazyli :D NO normalnie skandal!! Ale prawda jest, ze zawsze z Kasia marzylysmy o czyms takim, zeby sobie razem gdzies  pojsc z naszymi facetami ktorzy miedzy soba tez sie dobrze bawią...

Ale niestety wszystko co dobre szybko sie konczy....:-( Za kilka godzin łykend dobiegnie konca, pojutrze Darek jedzie do domu. Jutro Piotrek pracuje wiec nie ma jak sie spotkac... Echh ciekawe ile bedziemy musialy jeszcze czekac na cos takiego.... Optymistyczne jest to, ze chlopcy zaczeli juz planowac Sylwka..... A to juz za niecale 3 miesiacie :-)

Ok koncze bo mam jeszcze wypracowanie z polskiego napisac;D Ale cos czuje ze ta misja mi sie nie powiedzie i jutro do szkoly nie dotrę :D No coz... WYpadki chodzą po ludziach...:D

slady_na_piasku : :
14 października 2003, 19:38
opdliczanko do weekendu jeszcze tylko 3 dni:)))))))
14 października 2003, 11:44
Ciesze sie, ze sie dobrze bawilas.a nastepny weekend juz za 3 dni :))
14 października 2003, 10:56
cieszę się że weekend Ci się podobał....mój też nie był najgorszy ;D ale widzisz mówi się,że- lepiej mieć niedosyt niż przesyt...(choć wam przesyt chyba nie grozi... ;P)pozdrawiam ;]
14 października 2003, 10:38
mi tez minal szybko i pewnie ten tydzien minie tak samo :( zawsze kiedy sie czegos nie chce to na przekor musi sie zdarzyc :(
13 października 2003, 15:47
Jak napisalam w tytule mojej nowej notki,wszystko co piekne przemija...Ale na pewno jeszcze nieraz bedziecie sie swietnie bawic;)A co do tych glanow to sama przechodzilam w nich kilka godzin w sobote...Loj,troche nozki bolaly:)
marilynka
13 października 2003, 15:01
ehh powinno byc 5 dni wolnego a 2 dni pracy ;PPP
BanShee
13 października 2003, 13:31
mi tez strasznie szybko minął ten weekend, a był naprawde super! czasu tak mało a tyle spraw do zrobienia :)

Dodaj komentarz