Czekam trzeci dzien...
Komentarze: 4
Czekam trzeci dzień
Patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie
Czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy
Spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy
Zaczyna się dzień
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
No ok, moze z tym patrzeniem na drzwi to troche przesadzilam, ale naprawde czekam. Nie liczac krotkiej, niedzielnej rozmowy nie mielismy ze soba kontaktu od soboty.....Rano oboje jestesmy w szkole, po poludniu zanim dojade do domu on wychodzi do pracy i wraca kolo 24, podczas gdy ja dawno juz spie sniac o nim. Dziwnie mi tak, jeszcze chyba nie bylo sytuacji zebysmy nie mieli ze soba zadnego kontaktu. Dzis rano nie wytrzymalam, zadzwonilam do niego. Akurat byl juz w szkole na lekcji (a mialam nadzieje ze zrobie mu mila pobudke- o ile oczywiscie pobudka moze byc mila) wiec nie moglismy ze soba pogadac. Zdazyl mi tylko powiedziec, ze net mu odlaczyli... I ze wysle mi dzis mesa, a ja czekam czekam a telefon milczy. Pewnie w pracy jest jeszcze. Na pewno. A ja nie wiem o ktorej konczy, Nie wiem tez kiedy ja zaczal. Nie cierpie tego, nie nawidze sytuacji gdy nie wiem gdzie on akurat jest, kiedy nie mozemy sie skontaktowac... Echh mam nadzieje ze juz jutro uda nam sie spotkac....Ale prawdopodobnie bedzie to nasze ostatnie spotkanie w tym tygodniu.....Echhh ale juz niedlugo ferie, wtedy wszystko nadrobimy... Oby....
Dodaj komentarz