Rozstanie?
Komentarze: 2
Wiec na kilka dni wybywam. Nie bedzie mnie na necie, mam nadzieje ze komorke bede mogla miec przy sobie. Ide do szpitala na badania. Nie wiem ile beda mnie trzymac, mam nadzieje ze niedlugo.
Szkoda ze ide z taka masa niewyjasnionych spraw. CHoc moze o nie, przepraszam. Sa wyjasnione. Dla Ciebie sa proste. Stwierdziles ze juz po naszym zwiazku, ze juz nas nie ma... Twoj wybor, Twoja decyzja, Boli mnie tylko to, ze mi nic o tym nie powiedziales...Tylko mojej przyjaciolce, ktora miala mi to przekazac.... Przykro mi, ze nie miales odwagi powiedziec mi w oczy, ze nie chcesz juz mnie znac...Ale no coz... Taka juz widac Twoja natura...
Tyle dni radosci, szczescia usmiechow. Wzlotow i upadkow. Dni gorszych i lepszych. Wielu niezapomnianych chwil, dziesiatki nocy spedzonych razem. KIlkanascie kolacji przy swiecach i sniadan po ekscytujacych nocach. Dlugie rozmowy przy jeszcze dluzszych spacerach, objadanie sie chpisami przed telewizorem. W ciszy ogladanie zachodow Slonca nad morzem. Wyczerpujace wycieczki rowerowe w nieznane. Pikniki nad brzegiem jeziora. Przetanczone mnostwo godzin, Kilkanascie wspolnie obejrzanych filmow Wspolne lzy, zarowno ze szczescia jak i smutku.... Odeszly..... Na Twoje żadanie....
Mam nadzieje ze ci sie z Nia ulozy. W koncu dopiela swego. Bedzie miala tego swojego wymarzonego faceta. Widze, ze juz nawet Twoja mama ja zaakceptowala. I dobrze, tak jest o wiele latwiej..
Ide sie juz polozyc, musze kilka spraw przemyslec, mam kilka dni aby odpoczac po calych tych dlugich dniach klotni. Zapomniec nie zapomne bo tak szybko sie nie da.
Badz szczesliwy....
Pora zamknac ten rozdzial..... Najwyzsza pora otworzyc kolejny....Tym razem samotny...
Dodaj komentarz