Sobota...
Komentarze: 1
Od kilku dni nie pisalam z powodu:
a) awarii mojego komputera zwiazej z wymiana kilku czesci
b) awarii serwera
Wiecej awarii nie bylo:P
Ta notka nawiaze do dnia wzorajszego, o ktorym uwazam, ze warto wspomniec w blogu, a dopiero za chcwile napisze o jutrze... coby zbyt chaotycznie nie bylo :-)
A wiec wczoraj. Z powodu braku netu (zarowno u mnie jak i u Kasi) postanowilysmy wybrac sie na miasto. Ale ile mozna chodzic po Galerii i Rynku? wiec poszlysmy na piwko do naszej ulibionej knajpki [nie zeby to byla reklama] Havany :-)) idziemy, patrzymy a tam siedza Ahaj, Istria, Warus, Juby Taria... YY znajomi z chata :-) eee spoko:D Dośc dobrzy znajomi:D No i przysiadlysmy sie. Wesole rozmowy, wspomnienia [tylko z ahajem cos sie gadka nie krecila- z wiadomych powodow- nie kazdy potrafi spojrzec w oczy bylej dziewczynie]Echh no ale ogolnie baaardzo milo bylo :-)) Cos na wzor spotkan ubieglorocznych...Szkoda, ze tak rzadko one sie teraz odbywaja....
Dodaj komentarz