Archiwum 14 października 2003


paź 14 2003 Nie wiem co robic
Komentarze: 7

Echh naprawde nie mam poejcia co robic. Jak mu do rozumu przemowic? Nie dzialaja na niego zadne argumenty. ANi prosby. Ani Blagania. Ani grozby....Nic... Nic nie jest go w stanie zmobilizowac aby wzial sie do nauki.

Moze ja jestem zbyt ambitna? Moze Wy tez myslicie ze jego  nauka to  jego sprawa, ale ja nie umiem przestac o  niej myslec. Przeraza mnie wizja zdania jego matury...Jeszcze po tym co sie dzis dowiedzialam...

Wydaje mi sie, ze przejmuje sie jego szkola dlatego, ze nie traktuje go jako faceta na tu i teraz [z planowaniem przyszlosci tez sie specjalne nie rozpedzam- ale czy 8 miesiecy to jeszcze przyszlosc? A tyle mu do matury zostalo....

Chlopak ma kapitalne plany na przyszlosci [Akademia Muzyczna] ale coz z tego jesli nie robi nic aby je zrealizowac....

Echh moze Wy mi cos doradzicie? Mi juz brakuje argumentow.... Jestem bezsilna, choc nie nawidze tego. Nie cierpie stac z boku nie mogac nic zrobic.....

 

slady_na_piasku : :