Archiwum 02 stycznia 2004


sty 02 2004 No i Sylwester :-))
Komentarze: 7

No i spedzilismy Sylwestra, tak jak planowalismy.

My we dwoje [nie liczac Jego siorki i kuzyna 13letniego], uroczysta atmosfera. Przeciez bylo co czcic, wczoraj minal rok jak sie znamy. Poprzedni Sylwester różnil sie bardzo od wczorajszego. Wczoraj nie spilismy sie do oporu, nie bylo tancow na mrozie, nie bylo Kasi...

Wlasnie, jej nie bylo. W pewnym momencie zaczelo mi jej troche brakowac...Nasz pierwszy SYlwester osobno...hehs....dziwne uczucie... Zadzwonilam do niej...Poklocila sie z Darkiem....W Sylwestra....W pierwszego wspolnego SYlwestra....Hehs....Ale juz jest dobrze....Dzwonilam, pytalam,...Pogodzili sie....Jest dobrze....Ciesze sie....

Ale wracajac do nas....

Do kolo godziny 22 konczylismy gotowania [tzn P konczyl]... Stol oczywiscie slicznie przybrany swiecznikami, bialym obrusem.... Hehs chyba zaczynam sie do tego przyzwyczajac....No kolacje pstrag w sosie migdalowym....Pycha....Potem na zakaske do czerwonego wina krewetki w ciescie nalesnikowym....

O polnocy szampam z gwinta bo kieliszek sie stukl.... Ale to tez mialo swoj urok :-) Noworoczne zyczenia, aby kolejny Sylwester rowniez nalezal do nas....

Korzystajac z okazji, ze nikogo w domu nie bylo, dosc szybko przenieslismy sie do sypialni...Czuly masaz w swietlne swiec ? Nie zapomne go nigdy....

Tak jak tej nocy... i smaku tych krewetek zajadanych o 3 w nocy do wygazowanego juz piwa....Gdy chipsy sie skonczyly....

Dziekuje za  te godziny.....

slady_na_piasku : :
sty 02 2004 Ogolem....
Komentarze: 1

Rok dosc udany... Chyba  jak kazdy przynoszacy dosc wiele zmian... I ja sie zmienilam, uspokoilam. Juz zadko bylam szalona Celinka biegajaca po centrum miasta z butelka wina [choc czasem dalej mi sie to zdarza] Juz nie skacze z platka na platek. Nie imprezuje co sobote. Nie kloce sie z rozdzicami o godziny powrotow. Zaczelam 'sezonowo pracowac' NA poczatku roku szkolnego wyznaczylam sobie cel, do ktorego daze...I nawet niezle mi to wychodzi. CHyba spowazanialam.....Mam tylko nadzieje, ze nie za bardzo.

No i jeszcze chcialam podziekowac niektorym osobom, za to ze byli w tym roku na mojej drodze,

Rodzice- za to , ze dzieki Wam ogole jestem

Dziadkowie- za to, ze dzieki Wam sa moi rodzice....

Kasia- za to ze nadal przy mnie jestes

Piotrek- za to, ze w ogole sie pojawiles... i za kazdy dzien...

Darek- za to, ze sprawiasz ze Kasia jest szczeliwa...

Ahaj- za kazde slowo otuchy z twojej strony wymienione czy to na GG czy w realu...Obys byl dalej szczesliwy.

Rat- za wszystkie naprawione awarie netu i nie tylko...

Seba- za wszytkie smieszne i zboczone mejle... I za to, ze nie jestes głuchy gdzy potrzebuje pogadac.

Jajo- za wszelka forme murzynkowania z Twojej strony

Grzybcia- za kazdy Twoj osad, choc czasem krzywdzacy, badz co badz szczery.

Los- za kazda pomoc z Twojej strony...A wiele tego bylo...

Emi- za urozmaicanie czasu na jezyku polskim...

 

Hehs moglabym tego pisac i pisac, ale to nie ma sensu. Dziekuje wszystkim, po prostu za to ze sa. I za maja na mnie, wiekszy, lub mniejszy, ale zawsze jakis wplyw.... Szczesliwego Nowego Roku !!!

slady_na_piasku : :
sty 02 2004 Podsumowania cz IV - Inne
Komentarze: 0

 

.

Spelnione marzenie:

Spacer po plazy przy zachodzie Slonca z osoba, która kocham...

Najlepsza impreza:

Mhm w tym roku nie bylo ich za wiele....Ale moze... Wypad z P, Kasia i Darkiem na urodziny do Seby... Wybawilam sie swietnie... Mysle, ze wszyscy dobrze sie bawilismy

Najgorsza impreza:

Sama impreza jak impreza. Ale jej zakonczenie. Powrot do domu radiowozem, dwudzoginny sen na stacji BP,  na podlogach krew, dookola zamet. Tak w skrocie wygladala impreza 18nasstkowa u Jaja i reszty... 

Najlepszy koncert:

Buehue prosze sie nie smiac: Ryszard Rynkowski na Lecie z Radiem w Kolobrzegu. I pomyslec ze mielism na nim nie zostac :/

 

Najgorszy koncert:

Lzy przy Koronie. Taki kawal drogi przejechac dla 5 piosenek...CHoc ostatecznie nie byl taki zly..:-)

Najprzyjemniejsza niespodzianka:

Nie bede po raz setny  pisaac o 4 stycznia..... wiec moze inna niespodzianka przygotowana przez ta sama osobe... Wypad do Filharmonii, potem na pizze a ostatecznie wspolna noc... Hehs pod wzgledem niespdzianek ten rok byl bardzo bogaty :-))

Raduje sie moje serce bo:

Jestem. Zyje. Moj statek doplynal do konca roku... I nie plynal samotnie....

Rodzina:

Zalezy. Z mama- swietnie. Po ostatnich wydarzeniach, wszystko sie ulozylo. Kilka nocy temu poczulam sie znow jak jej mala dziewczynka, przyszlam w nocy do jej lozka, przytulilam sie. Rozplakalam. Ona mnie przytulila jakbym znow miala 18 miesiecy a nie lat. Kocham ja za ta czulosc.. Mam nadzieje, ze nasze kontakty nigdy sie nie zmienia.... Z ojcem- bywalo tragicznie. setki nieprzemyslanych, choc czasem slusznie wypowiedzianych slow. Placz, lzy, zawod. Ale obecnie nie narzekam. Nie rozmawiamy ze soba za wiele, ale sie nie klocimy. Przynajmniej to...

Przyjazn:

Mhm coraz mniej mamy z Kasia czasu na spotkania. Kazde wieksze, wazniejsze wydarzenie spedzamy juz osobno. Ja z Piotrkiem, ona z Darkiem. Ale obum nam to odpowiada. Obie jestesmy tak szczesliwe, wiec moze nie ma sensu tego zmieniac, dla tradycji... Gdy juz jestesmy razem, rozumiem sie dalej swietnie. Ciesze sie ze jest, ze nasza przyjazn dalej trwa...

Rat i Seba- hehs nie wiem czy przyjazn to najlepsza rubryka, ale innej nie widze. Kontaktujemy sie bardzo sporadycznie, jeszcze rzadziej widzimy. Zwlaszcza z Ratem dochodzi do sprzeczek od czasu do czasu. Ale nie moge powiedziec, ze nasze drogi zupelnie sie rozeszly...Dowodem na to jest nasza osttania pasterka...Dziekuje Wam za nia....

 

Znajomosci:

Nie bylo ich az tak wiele. Poznalam troche Piotrka znajomcy, z klasy, ze wspolnoty. W wiekszosci spoko ludzie, ale z malo ktorymi u3muje jakikolwiek kontakt....

 

Miejsce charakteryzujace ten rok:

Oj  w tym roku bede miala z tym problem... Gdzie to mysmy ne bywali? :-))

Zdrowie:

Mhm... obiecalam sobie, ze nie porusze na tym blogu tego tematu...Wiec zdrowie- nie narzekam...

 

slady_na_piasku : :
sty 02 2004 Podsumowania cz III - Muzyka
Komentarze: 1

Plyta roku:
Tu problem, wszytkie sama sobie robie:D

Wokalista roku:
Garou :-)))

WOkalistka roku:
Brak:P Albo tradycyjnie Kasia Kowalska
i Celine Dion:D

Zespol roku:
Evanesence

Niewypał roku:
Po prostu nie slucham niewypałow

Urzekla mnie:
Muzyka gotycka, to dzieki P poznalam zespoly takie jak Gregorian czy Nightwish

Rewelacja:
Closerkeller

Piosenka roku:
Evanesence: My immortal

Odrycie roku:
Jak juz pisalam, dodatkowo Blind Guardian i Artrosis [dla mnie bylo to odkryciem:D]

slady_na_piasku : :
sty 02 2004 Podsumowania czy II Szkola
Komentarze: 0

Najwiekszy sukces:
Zdanie z matematyki:D

Najwiekszy dolek:
3 z geografii :/ [ja na maturze zdawac chce]

Ulubiony przedmiot:
yyy ? Informatyka juz sie skonczyla:P

Udalo mi sie:
W koncu usatysfakcjonowac mame swoimi wynikami.

Najweselsze chwila:
Tegoroczna wigilia klasowa zecydowanie nalezala to bardzo udanych...

Ponure dni:
Listopadowe, duzo nauki, krotkie szare dni, daleko do swiat.

Poprawilam sie z:
Biologii

Zmoczylam z:
Geografii

Nauczyciel połrocza:
P. od historii

Supwerwagary:
Wstyd sie przyznac ale nie bylo ich za wiele. No moze te w ostatnim tygodniu przed swietami: spotkanie z 2 krzyskami:D

Najlepszy pomysł w szkole:
Pania od matmy [rozmiarami przypominajaca wieloryba] przekupic paczkami:D

slady_na_piasku : :