slady-na-piasku

Nie pisalam, bo mi sie nie chcialo. Mialam czas, mialam o czym pisac. Ale ochoty mi brakowalo...

No ale w koncu wypada cos napisac.... Zreszta mam dzis taka potrzebe...

Bo mi sie teskni [a to oryginalna mysl no nie? :D] Ale tak serio... To jak sobie przypomne, ostatni wieczor, ostania noc i poranek i pomysle sobie ze nie wiadomo kiedy nastepny taki raz bedzie- to mi sie plakac chce.

Wieczor- impreza 18nastkowa Piotrka kolegi [Kuby z linkow:D] Inna niz wszystkie. W salce pod kosciolem, bezalkoholowa, kulturalna. Dawno juz sie tak nie wytanczylam, poznalam kilka nowych osob, tych, ktorych znalam wczesniej poznalam blizej. Bylo swietnie, swietna muzyka, swietny klimat... Ale nadeszla noc...

Noc- najpierw ciepla herbata u Piotrka, potem wpatrujac sie w blask swiecy, przepelniona miloscia rozmowa o nas, naszej przeszlosci i przyszlosci,  a potem sen.... Taki 'bliski', czuly, wspanialy....

A rano, rodzinne(:D) sniadanie, przejazdzka po miescie i niestety powrot do domu..

Echhh nie nawidze tych chwil.... Nie nawidze zyc kilka godzin bez swiadomosci kiedy znow sie zobaczymy. Bo to w niedziele wieczorem zawsze okazuje sie, jak nasze 'widzenia' beda wygladaly w nastepnym tygodniu... Bo wtedy dostaje grafik kiedy ma pracowac...Nie jest zle w tym tygodniu- ma 4 dni wolne....Wiec sie zobaczymy szybko, oby jak najszybciej....

I skonczyl sie długi lykend :0( Buuu :-( Jak go spedzilam ?

- 2 dni pracujac

- 2 godziny jazd

- 2 spotkania z Piotreusiem

- troche plotkowania z Kasią

- marnotrawienie czasu na grach internetowych

 No ale na nauke jak zwykle mialam problemy z wygospodarowaniem czasu :D ahh Basiu ! Kiedy Ty dorosniesz? :D [Takie cos zawsze powtarzam Piotrkowi:D]

A tak w ogole bylismy dzis z P w polazic po sklepach aby kupic jego przyjacielowi prezent na 18nastke, na ktorą idziemy w sobote.... I co chlopczyc wymyslil ? Samochodzic sterowany :D Ale co jest najlepsze?Stwierdzil. ze sobie tez kupi :D No i znow zamiast sie uczyc bedzie sie dziecko samochodzikami bawic....Ja normalnie nie mam do niego siiły :-)))

Cos ostatnio mam problemy znow z systematycznym pisaniem, moze dlatego ze brakuje mi czasu? Ale wole pisac rzadziej i aby moje notki byly sensowniejsze:P No o ile to możliwe jest...:-)

A co sie dzieje u mnie ? A no dzieje sie :D

Przede wszystkim w niedziele zaczelam jazdy :D No na kursie :D aa :D Juz wiem jakie bedzie moje przeznaczenie: Bede kierowca rajdowym :D Instruktos ciagle tylko karze mi zwalniac a tak ajazda nudna jest:P I co z tego ze strefa zamieszkania jest skoro droga idealna do rozpedzenia sie jest? Upierdliwy koles:P Kolejne jazdy mam w poniedzialek:D Aa :D juz sie doczekać nie mogę:D

A dzisiaj przez 8 godzin stalam na promocji:-) Nogi mi do d*** wchodza, ale bywalo gorzej, Szkoda ze nie mam degustacji, bo wtedy duzo ciekawiej jest a i czas szybciej plynie, no ale coz musze sie zadowolic tym co mam:D a tak jadac autobanem dzisiaj to sobie obliczylam, ze gdybym stala na promocjach z taka czestotliwoscia jak dzisiaj to spokojnie zarobie na niezle wakacje :D aa :D Juz sie ich doczekac nie moge:-)

A tak w ogole dzis byl taki koles- normalnie sobowtor mojego bylego- wiec stwierdzila ze pie*** , nie podejde do niego..Mhm no ale patrze koles podchodzi do mnie i mowi ze zona mu cos z babelkami kazala kupic....[szampan?:P] No to mu powiedzialam ze mial pewnie Danonka Bąbelkowego kupic, a ten pogadal, pogadal i poszedl...Za jakies 4 minuty wrocil, przyniosl mi do wszystko z powrotem i powiedzial

-Ok oddaje Ci to i mam nadzieje ze nie zdazylas sobie jeszcze tego zapisac...

-YY no nie, nie zdazylam

- To dobrze, to jest kotrola

aaa :D szok. I zaczal sie wodospad pytan: Dla jakiej firmy pracuje?Kto jest moim przelozonym?Dlaczego warto aby kupil produkty Danona?Skad dowiedzialam sie o produktach itp.

Owszem moglam spodziewas sie kontroli ale myslalam ze to ktos starsy bedzie a nie koles kolo 22 lat :D

A w ogole po jakies polgodzinie przyszedl i zaczal mi fotki robic przy tych Danonkach...Hehs ciekawe po co ? Pewnie do jakiejs gazetki firmowej:D ale wstyd- robil mi je z profilu:D Aa jak ja tego nie cierpie;p

A tak w ogole kurnik juz tydzien nie dziala i mi sie nudzi :/ ok koncze, bo wam sie czytac tego nie bedzie kcialo;p

Mhm 4 .... kazdy czwarty kazdego miesiaca jest nasza mala rocznica. Wtedy do "stazu" naszego zwiazku dochodzi jeden miesiac.... Dzis jest on juz 10.... Juz czy dopiero?

Dla niektórych jest to pewnie nic, ale dla mnie [nas?] znaczy wiele. Widze, ze znow, po długiej przerwie nauczylam sie z kims naprawde byc, kogos kochac. Przestalam sie bac zaufac komus, w pelni znow zaczelam wierzyc ze ktos moze mnie kochac...Juz nie boje sie zawodu, nie boje sie ze mnie skrzywdzi, jesli nasz zwiazek przeminie....... to nie bede plakac ze sie skonczyl...bede sie cieszyc, ze byl... Ale nie chce, ne potrafie w ten sposob myslec... Chce sie cieszyc dniem dzisiejszym.... Kolejnym 4 dniem miesiaca...

Taa.. rano swieta... wizyta po cmentarzach no i to co roku....

Nie lubie tej calej sztucznosci... Tlum, ktory prawdopodobnie nie pojawi sie juz tam przez najblizsze 12 miesiecy...No ale dzisiaj trzeba bylo sie pokazac nie? Kupic najdroższe kwiaty, z grobu zrobic niemalze latarnie morska...Tak...Zeby ludzie dookola i rodzina widzieli jak bardzo kochalismy zmarlego.... Nie nawidze tej obłudy...

Przed chwila wrocilam z matka z kosciola....Hehs widok w domu? W zlewie potluczone naczynia. Ojcic najebane juz w progu zaczal nas od kurw wyzywac...Hehs a co? A niech ludzie wiedza ze swieta mamy. A jak swieta to picie - zreszta i bez okazji ono jest.... Juz byla jedna awantura. ale czuje ze to nie koniec 'atrakcji' na dzisiaj...... Ciekawe co bedzie jeszcze w programie?

Marze by odleciec stad.....