Komentarze: 2
W drugi dzien swiat udalo nam sie ze soba spotkac. Przyjechal po mnie, pojechalismy do niego. Poogladalismy film [w sumie on ogladal, ja spalam]
I znow klotnia....Ostatnio czesto nam sie zdarza...Moze nie nazywajmy tego klotnia...Ale jakimis pretensjami, zalami itp. CHcialabym aby bylo idealnie,, tak jak kiedys....Ale za duzo spraw newyjasnionych jest, ktore warto jak najszybciej rozwiacac...
A szczescie poruszony drazliwy temat : 'Sylwester' rozwiazaj sie jakos sam....Szczerze mowiac liczylam na to, ze jalos sie samo rozwiaze, ze nie bede musiala podejmowac decyzji... Kasia wyjezdza na Sylwestra do Darka, wiec zostajemy sami. Czyli pomysl z uroczysta kolacja wypali....CHociac to.... Mam nadzieje ze zadna klotna ani sprzeczka nie popsuje nam tej wyjatkowej nocy...