Juz wczoraj zaplanowalam sobie zrobic wolny dzien od szkoly. A co? ferie i tak sie zblizaja a jeden dzien w ta czy w to nie zrobi mi roznicy:P Ale tak na serio to nie poszlam jeszcze z ciut innego powodu: Oto...
Dawno, dawno temu, kiedy nie otrzasnelam sie jeszcze z pierwszej radosci jaka dawala mi mysl, ze rodzice wlasnie zainstalowali mi interner przypadkiem na chacie poznalam jednego chlopaka. Potem, zaprosil mnie do siebie na chat gdzie poznalam jego znajomych. Wszyscy mieszkaja na jednej ulicy w jednej miejscowosci, calkiem niedaleko mnie. Ale z tych jego znajomych tak naprawde kontakt u3mywalam tylko z jednym chlopakiem. No i tak ten kontakt trwa i trwal i trwal prawie 3 lata [nie wiem czy zdajecie sobie sprawe jakie to dziwne znac kogos taki szmat czasu, wiedziec o sobie sporo i w ogole a nie wiedziec tak do konca jak wyglada i jaki naprawde jest]. Mimo ze mieszkamy dosc niedaleko siebie, a oni studiuja w moim miescie (:D) to tak do konca balam sie ich poznac. Bo co by bylo gdyby cos nie podpasowalo? Gdyby nam sie w ogole gadka nie rozkrecila albo wystraszyliby sie mnie? Stracilabym z nimi kontakt i w ogole. Jak to tłumaczylam Dexowi, nie chce abysmy sie na sobie zawiedli...
No ale przedwczoraj jakos moje nastawienie sie zmienilo. Stwierdzilam ze co ma byc to bedzie. W najgorszym przypadku strace dwoch znajomych, ale przynajmniej ich poznam.....Po takim czasie.... No i ....
Umówlismy sie na godzine 10. Ze mna byla Kasia bo sama jakos bym sie głupio czula a tak to zawsze razniej. Przychodzim na miejsce a tu oczywiscie ich nie ma....No to sygnal, gdzie jestes? Kolo budynkow co wygladaja na statki :D aha, to spoko, konkretnie :D No ale mieli zaraz przyjsc i rzeczywiscie przyszli. Choc chwile trwalo zanim sie zorientowalysmy ze oni to oni a oni ze my to my . No ale grunt ze sie poznalismy.
Na poczatku gadka taka spokojna, kulturalna [a to cos nowego bo z reguly 90 % naszych dialogow to jakies zlosliwosci:D ] . No ale gdzie idziemy? No do jakiejs knajpy . Ha! Znajdzicie otwarta knajpe o tej godzinie :D No ale jakos sie udało :D Celinka zawsze cos znajdzie :P No i sie zaczelo. Piwko chichot, głupie zarty. Potem drugie piwko i coraz glupsze zarty i glosniejsze smiechy.
Muze przyznac ze tak juz dawno sie nie bawilam. CHyba nigdy jeszcze tak pozytywnie nie zaskoczyl mnie ktos kogo poznalam na sieci. Oni byli po prostu bezkonkurencyjni :D No i te ich teksty :D Hehe no ale obiecali mi ze dadza mi "zakaz wjazdu" na GG ale nie dali:P W ogole to mam nadzieje ze ta nasza znajomosc sie jakos potoczy [zwlaszcza ze dowiedzialam sie ze jeden z nich ma uczielnie dwie ulice od mojej szkoly :D ]
Echh gdbym wiedziala ze to sie potoczy jak sie potoczy, to na pewno spotkalibysmy sie wczesniej, Ale moze wtedy bylo inaczej :D A dzis bylo swietnie i dziekuje im za ten dzien :* Choc nie czytaja tego bloga bo jak juz pisalam jest on w miare dobrze zakamuflowany :D
A po poludniu przyjechal Piotrus.....Hehs dziwnie bylo,. ale to dlatego ze sie pasqdnie czulam. Glowa mnie bolała no [czyzby pierwsze oobjawy kaca?:D] no i ogolnie spiaca bylam. Na szczescie jeszcze tylko jutro wigilia klasowa, w sobote praca i swieeeeeeeeeeeeeta cala paraaaaa :D