Komentarze: 3
Postanowilam dzis lekko zmienic wyglad bloga. Tamtem (wykorzystany, przerobiony szablon) byl dla mnie zbyt skomplikowany :-) Owoc mojej pracy możesz teraz ogladac :-)
Jak Wam sie podoba ?
Postanowilam dzis lekko zmienic wyglad bloga. Tamtem (wykorzystany, przerobiony szablon) byl dla mnie zbyt skomplikowany :-) Owoc mojej pracy możesz teraz ogladac :-)
Jak Wam sie podoba ?
Dzis zadzwonila do mnie przyjaciolka. W koncu. To jest najbliższa mi osoba. Ale wyjechala na cale wakacje. Oprocz SMSow nie kontaktowalysmy sie ponad poltora miesiace. To do niej mialam jechac, ale zrezygnowalam. PO tem rozmowie zaczelo mi jej troche brakowac. Nie to zebym teksnila... Ale z niecierpliwoscia czekam az wroci, az wybierzemy sie razem na spacer, poobgadujemy wszystkich dookola , opowiemy sobie o wakacjach.
Z jej powrotem wiąze sie tylko jeden problem: Znow bede podzielona na dwoje, pomiedzy Nią a Piotrkiem. ZNów jedno bedzie mialo pretensje ze za duzo czasu poswiecam drugiemu... Echh nie chce narazie o tym myslec.. mam jeszcze poltora tygodnia spokoju... a co bedzie potem to zobaczymy... Nie ma co sie martwic na zapas...
A teraz z innej beczki. BYlam dzis u fryzjera. 2 i pol godziny na fotelu. Farbowalam wlosy na ciemny braz a na to jasne pasemka. Mhm jak to wyglada ? Jak dla mnie dziwnie. Moze dlatego ze przyzwyczaiam sie ze jestem ruda (od 3 lat farbuje sie na wszelkiego rodzaje rudosci i czerwienie) ale teraz chcialam sprobowac czegos nowego. Mama mowi ze dobrze wygladam, ciekawe co Piotrus powie... o Ile oczywiscie zauwazy zmiane :D:D
Ok koncze uz na dzisiaj :D DObranoc :*
Echh nie mam pojecia jak do Niego dotrzec?
Jak mu przemówic do rozumu ?
Jak sprawić aby zmądrzał ?
Mam juz dosc ciaglych awantur o to samo Dziś po raz kolejny nawrzeszczałam na nuego że sie nie uczy.Bo jak inaczej namówic go aby choc troche wzial sie do nauki. CHoc odrobinę. DOstal szanse. Z pieciu zagrozen wyciagnal sie tylko na 2 komisy. Pozwolili mu drugi zdawac. Ale On sobie z tego nie zdaje sprawy. Nie mam pojecia jak chce zdać. Jak to On mówi "Ogólnie wiem o co w historii chodzi, tylko daty mi sie mieszaja" A czy to tylko mi sie wydaje ze daty w historii sa najważniejsze? Do matmy nawet nie zajrzal... Zostały mu niecale 2 tygodnie i 7 dzialow do przerobienia... Powodzenia... Zwlaszcza ze w ciagu roku zrozumiec tego nie mogl. Pomine fakt, ze to Jego 3ci komis w tej szkole [z matmy!]. Czyli ani razu normalnie nie zdal...
Jak On to sobie wyobraza ? Czyzby liczyl na to ze rodzice mu zaplaca za dalsza edukacje. Pewnie w razie potrzeby tak zrobia, ale to nie o to chodzi.... Gdzie sa Jego ambicje ??
On mysli tylko o załozeniu kapeli i graniu. Ale jak ? Jak grac na miedzynarodowych scenach nie majac matury ani nie znajac jezyka. To sie bardzo sporadycznie zdarza...Raz na kilka milionow.. Ale ile mozna zyc marzeniami ?
Za rok ma zamiar isc na Akademie Muzyczna... ale fakt iż aby sie tam dostac potrzebna mu jest matura jakos do niego kompletnie nie dociera. Bo jego nauka nie "kreci", historia i matka go nie interesuja. On kocha muzyke wiec bedzie gral. Ale o przejsciu do nastepnej klasy w ogole nie mysli...
Nie raz mówił, ze chciałby abysmy w przyszłosci byli rodzina, w zartach. Ale nie raz pytalam sie go, na co mi ktos taki, skoro ma problemy z przejsciem do 4 klasy to jaka bedzie w stanie mi przyszlosc zapewnic. To go obudziło troche. Ale niestety na krótko.
Echh zaczynam coraz wyrazniej dostrzegac ze nie do konca jeszcze dorosl.Owszem wyrosniety jest, to co mezczyzna miec powinien ma. Ale w głebi duszy podszyty jest jeszcze wiatrem... Coz... Trzeba mi albo czekac az dorosnie...Albo... Echh nie chce o tym dzis myslec...
Kakao ze swieża chałką drożczową. Uwielbiam to ! .
Nadeszla najwyzsza pora, wklepac kilka slowa na temat ostatniego wyjazdu...
W dwóch słowach: (dla tych co nie lubią czytać:P)
BYLO CUDOWNIE !
A teraz szczerzej:
Rodzina Piotrka okazala sie bardzo sympatycznymi ludzmi. Przyjeli mnie wyjatkowo cieplo. Mielismy dla siebie sporo czasu. Wolny czas wykorzystywalismy na spacery po lesie i okolicach, grze w Badmintona (jakby sie to nie pisało) paleniem ogniska i grilla. Czesto na nasze przechadzki zabieralismy siostre Piotrka i jego kuzynke (obie maja po 8 lat). Bardzo sympatyczne dziewczynki. Karolinka stwierdzila nawet ze jestesmy do siebie tak podobne, ze chcilaby byc moja siostra i przez ostatni dzien mowila do mnie "siostro" :D Hueh mile to bylo z jej strony :-) Staralam sie zrobic przed Piotrka rodziną (hueh a może w przyszlosci i moją :P) jak najlepsze wrażenie i mysle ze tragicznie nie wypadlam. Przynajmniej mi sie tak zdaje. No coz, nawet naczynia po sobie mylam i sprzatalam i w ogole.. Dla mnie to jest nie lada wyczyn! Uwierzcie mi ! :-))
A co mnie najbardziej tam zdziwilo, ze dostalismy z Piotrusiem osobny pokoj tylko dla nas i podwojne lozko malzenskie :-)) hueh czyzby mysleli o nas na powaznie ? :-))
Echh ale musze powiedziec, ze smutno mi bylo stamtad odjezdzac... (nie tylko dlatego ze czekalo nas ponad 10 godzin drogi) ale dlatego, że spodobalo mi sie tamto miejsce, polubialam tamtych ludzi ale rowniez obawialam sie samego powrotu do domu. Bo teraz tez jest mi smutno. BO brakuje mi Jego obecnosci, mimo ze wiem, iz jutro sie zobaczymy...