Komentarze: 5
NO wiec przed chwila wrocilam i .....
Po prostu wrocilam...
Wiecej szczegołow potem.. ! :-)
NO wiec przed chwila wrocilam i .....
Po prostu wrocilam...
Wiecej szczegołow potem.. ! :-)
Echh to juz jutro jade z Piotrusiem, na drugi koniec Polski aby spedzic z jego rodzina kilka dni. Ech przeraza mnie to. Boje sie, ze potraktuja nas zwiazek zbyt powaznie. Bo przeciez ja sama nie mysle o nim zbyt powaznie. Tylko czasem w zartach wspominamy o wspolnym domu z wielka jasna kuchnia i gromadka dzieci biegajacych boso po ogrodzie... ale to tylko w zartach... Nie chce myslec zbyt futurystycznie.. Z doswiadczenia wiem, ze to sie moze skonczyc tylko zawodem... Echh... Naprawde obawiam sie jutrzjszego dnia. Bo bede sie głupio czula. Cala Piotrka rodzina i ja sama "obca" dobrze ze chociaz jednego kuzyna jego znam :-) (w sumie spoko chlopaczek z niego :-)) )
Echh ale co bede tu zrzedzic i lamentowac skoro juz za pozno aby sie wycofac. Trzeba bedzie to jakos przezyc :-)) Echh co sie ze mna dzieje ? Gdzie moj zyciowy optymizm ze wszystko bedzie dobrze i pieknie ? ;-)
A tak w ogole to dziekuje wszystkim za komentarze ;-) Nie spodziewalam sie ich :-) Ale to milo wiedziec, ze ktos czyta to co z siebie co jakis czas wyciskam ! Pozdrawiam !
A teraz juz koncze bo za jakies pol godziny na Piotrek przyjechac. Bedzie dzis u mnie nocowac, by o 3 rano mnie obudzic i pojechac po jego mame i ruszyc w drogę :-) Bosh 9 godzin samochodem przeciez ja tam nie wyrobie. DObrze ze nie mam choroby lokomocyjnej. Aa i ksiazke dzis specjalnie na ta okazje wypozyczylam "Chromosom 6" Robina Cook`a . Czy ktos z Was może to czytal ? CO sadzi na temat tej lektury ? Czy warta sobie nia glowe zawracac ? Bo jak narazie mi sie podoba...:-))
Juz serio koncze! Pozdrowka !
Chyba powinnam zaczac wczesniej pisac notki do bloga, puki nie jestem taka zmeczona... Bo teraz moje spragnione snu oczy same zamykaja sie..
Dzien dzisiejszy uplynal mniej wiecej tak, jak sie tego spodziewalam. Warto bylo sie spotkac. Może do konca wakacji choc raz to jeszcze powtorzymy ? Zreszta na ostatni lykend sierpnia chcemy pojechac z Piotrkiem na 4 dni nad jeziorko, do mnie na dzialke. Czy to wypali nie wiem, ale warto snuć marzenia :-)No ale myslelismy zeby pojechac z kims, jakas jeszcze jedna para.. Na pierwszym miejscu bylaby oczywscie Kasia, ale ona nikogo nie ma to głupio by sie czula.. No chyba ze z DOminikiem pojedzie... :-)) Ale to raczej male szanse sa wiec w gre wchodza albo
A) Pawel z Kasia (Pawel jest mniej wiecej tym samym kim dla mnie w klasie jest Jajo)
albo
B) Anka z Marcinem
No to juz z czasem zdecydujemy. ZObaczym ktorrzy z nich beda w ogole mogli i chcieli (!) jechac :-))
Ech a tak w ogole nie mam sil nic sensownego napisac. Musze sie w koncu wyspac. Jeszcze dzis sie dowiedzialam, ze wyjezdziamy w sobote o 3 (!) w nocy w sobotę. ...Aaa... Juz sie boje tej pobudki !! Ale prawdopodobnie bedzie spal jutro u mnie Piotrus, bo rodzice wyjezdzaja, wiec jakos milej bedzie mi sie budzic.. :-)) TYmbardziej gdy pomysle o tej perspektywie spedzenia z nim ttych kilku dni :-)))
Ok juz na pewno ide sie polozyc..DObranoc !
Najwazniejsze wydarzenia dnia dzisiejszego:
W koncu odzyskalam kontakt z Anką, Jajem. W koncu. To moja kumpela z klasy. Rok temu na wspolnym wyjezdzie nad morze zblizylysmy sie ze soba troche. Ale dopiero w tym roku szkolnym "odkrlysmy" ze w sumie nadajemy na tych samych falach. Moze dlatego ze mamy wiecej wspolnych tematow. Obie mamy chlopakow ktorych kochamy....obgadywac :-)) NA codzien, w szkole, na przerwach nie możemy sie nagadac , coagle mamy sobie cos do powiedzienia... Z czasem zaczelam sie zastanawiac czy nie rodzi sie to powoli w przyjazn ? Ale wole takich wielkich slow nie uzywac...
No ale teraz nie widzialymy sie od zakonczenia roku szkolnego, wiec postanowilysmy sie jakos spotkac. W 4. Ja, jajo, Piotrek i Marcin (chlopak Jaja) polazimy sobie troche po miescie. Anki ojciec otworzyl jakas knajpe wiec wypadaloby obczaić lokal :-) Dosc dobrze sie we 4 czujemy w swoim towarzystwie, wiec mam nadzieje ze bedzie to udane spotkanie...
W sumie nie chcialabym stracic z ANka kontaktu, bo to jest chyba najbliższa mi osoba w klasie. Niby jest nas 5: Jajo, Ja, Emi, LOsiek i Grzybcia. ale czuje ze powoli i to zaczyna sie rozwalac...Klasa ogolnie jest baznadziejna.. ale warto jest miec chociaz te kilka osob bliskich aby miec z kim na przerwach [i nie tylko] poplotkowac... :-)
Ale koniec tego gadania o szkole... w koncu wakacje są....
Pozdrawiam !
W dniu dzisiejszym spelnilam swoja jedna z wielu zachcianek: Kupilam sobie duze puzzle i antyramke to nich. Mam w planach ulozyc je i powiesic na scianie. Ulozylam ramke i troche srdoka i juz mam dosc. Ale uda mi sie. Wierze w siebie. W sumie Piotrek tez mi troche (?) pomaga :-) A obrazek jest taki jak chcialam: palmy na tle zachodzacego Słonca. Sliczne :-)
Szkoda tylko ze cierpliwosci mi brak...
Bilans dnia dzisiejszego: 8 godzin z Piotrkiem... Calkiem przyjemnie spedzony czas. Mama zgodzila sie na wyjazd z z Piotrkiem i jego mama do Przemysla gdzie ma rodzine (tzn w okolice Przemysla).. Troche mi głupio, cala jego rodzina i ja- o bca... ale mysle ze nie bedzie zle. Mam nadzieje...
Ok na dzis koncze bo wracam do swoich puzzli. Chce je skonczyc w tym miesiacu ukladac. :-)
Dobranoc:*